Opis książki:
W "walce o dusze młodzieży” stanęły naprzeciw siebie dwa podmioty, mające niezwykle podobny cel. Z jednej strony Kościół katolicki dążył do utrzymania swoich wpływów w środowiskach młodzieżowych, z drugiej o przechwycenie sympatii dzieci i młodzieży starały się władze komunistyczne, a dokładnie ich młodzieżowa emanacja, jaką w latach 1948–1956 był Związek Młodzieży Polskiej. Zmonopolizował on właściwie – na wzór sowieckiego Komsomołu – cały proces wychowania młodych Polaków, dążąc m.in. do dokonania zmiany ich mentalności.
Po obróbce w ramach ZMP młody człowiek miał uznać Kościół katolicki za przeszkadzający w "modernizacji” zastanej rzeczywistości element "umierającego świata” oraz zrozumieć, że realizacja projektu "lepszej przyszłości” będzie możliwa jedynie we współpracy z komunistami. Pierwszym celem władz komunistycznych było zatem zachęcenie dzieci i młodzieży do wstąpienia w szeregi Organizacji Harcerskiej i ZMP lub – przynajmniej – do skorzystania z zaproponowanej przez te podmioty oferty spędzenia wolnego czasu. Następnie winno dojść do przemycenia w ramach rozrywki odpowiednio spreparowanych treści propagandowych (chodziło m.in. o zwalczenie tzw. idealistycznego światopoglądu, utożsamianego w pismach oficjalnych z religijnym). Młodzi ludzie mieli zrozumieć, że Kościół katolicki stanowi "starą instytucję siejącą fałszywy pogląd na świat” we wszystkich dziedzinach życia oraz realizującą – przez swoją hierarchię – "antypolskie” cele polityczne. Kolejny etap winien obejmować odrzucenie nie tylko Kościoła jako instytucji, lecz również przeniesienie tego sposobu jego postrzegania na głoszone przez duchowieństwo zagadnienia dogmatyczne.
W swoich zmaganiach z Kościołem katolickim ZMP miał wsparcie kierownictwa partii i państwa wraz z całym zapleczem represji. Często zatem współpracował z aparatem represji, który wykorzystywał chociażby "najbardziej pewny aktyw” do obserwowania katechetów, nauczycieli i uczniów. Czasami "specjalnie podebrani” zetempowcy realizowali ubeckie scenariusze, przyczyniając się do usuwania ze środowisk młodzieżowych osób uznanych za niepożądane – katechetów lub doświadczonych nauczycieli. Sam udział UB powinien jednakże pozostać ukryty (wydarzenia miały wyglądać na realizowane bezpośrednio z inicjatywy młodzieży).
Opis efektów antykościelnej działalności ZMP na Lubelszczyźnie pozwala poznać wiele zjawisk zachodzących w sferze mentalności społeczeństwa połowy lat pięćdziesiątych. Z jednej strony oficjalnej organizacji młodzieżowej nie udało się doprowadzić do realizacji komunistycznego scenariusza wyrugowania Kościoła katolickiego, a szerzej zachowań konfesyjnych, z przestrzeni mentalnej młodych ludzi. Większość z nich – w tym członkowie i aktywiści związku – pozostała praktykującymi katolikami. Była to podwójna przegrana systemu, który nie zrealizował dwóch zasadniczych celów: nie pozyskał całkowicie młodzieży dla swojego projektu rzeczywistości oraz nie doprowadził do jakiejś głębszej ewolucji postaw tego pokolenia. Z drugiej strony młodzi ludzie nauczyli się zachowywać w niektórych sytuacjach zgodnie z oczekiwaniami władz komunistycznych – dlatego np. wstępowali do ZMP. Te zmiany nie przełożyły się jednakże na szersze przemiany w ich świadomości religijnej. Dochodziło zatem do dość dziwnych sytuacji, kiedy uczniowie podejmowali decyzję o usunięciu lekcji religii ze szkoły, a potem szli na "komplety” w pobliskim kościele. Czasami te same osoby w adwencie lub Wielkim Poście rano uczestniczyły we mszy, przyjmowały komunię, a wieczorem tańczyły na szkolnej zabawie.
Pewnym – choć wątpliwym z punktu widzenia komunistów – sukcesem było powstanie kręgu, który porzucił religię, lecz nie opowiedział się po stronie nowej ideologii – w tych grupach szerzyły się różnego rodzaju patologie społeczne – alkoholizm i przestępczość.
Na drugim biegunie znalazła się pewna – trudna do ustalenia – grupa, która z różnych względów odpowiedziała pozytywnie na propozycję władz komunistycznych, stając w szeregach "kreatorów systemu”. Osoby te często włączały się do prowadzonej walki z Kościołem i duchowieństwem katolickim (czasami ukrywając pod maską agresywności własny niski poziom ideologiczny). Na marginesie należy zaznaczyć, że właśnie ci aktywni zetempowcy bez skrupułów rozprawiający się z urojonymi "wrogami systemu” – łamiący często ludzkie życie – donoszący na swoich kolegów i nauczycieli – pozostali w pamięci wielu osób.
Innym ważnym aspektem zmagań ZMP z Kościołem katolickim jest ukazanie odpowiedzi księży katolickich, którzy umieli przystosować się do nowych okoliczności i nadal prowadzić działalność duszpasterską i społeczną wśród młodego pokolenia. Uczyli przede wszystkim przywiązania do katolicyzmu, próbując pośrednio neutralizować wpływy ZMP. Bardzo ważne było przygotowanie lekcji religii i objęcie tą formą nauczania jak największej liczby młodzieży. Duchowni organizowali także zawody sportowe i kółka czytelnicze. Starali się uczulić dorosłych na antyreligijną rolę ZMP. Młodzież chętnie korzystała z propozycji księży. Działania te stanowiły ważny element codziennej pracy duszpasterskiej duchownych katolickich, który zasługuje na szczegółowe zbadanie. (Być może, choć jest to tylko hipoteza, doświadczenie wychowawcze zdobyte przez księży w latach 1948–1956 zostało później rozwinięte w wielu kościelnych ruchach młodzieżowych – np. oazowym).
Książka "Walczyć o dusze młodzieży. Zmagania Związku Młodzieży Polskiej z Kościołem katolickim na Lubelszczyźnie 1948-1957" - Jacek W. Wołoszyn - oprawa twarda - Wydawnictwo Instytut Pamięci Narodowej, IPN. Książka posiada 325 stron i została wydana w 2009 r.