Book description:
„My pokonani nie jesteśmy. Co więcej – wiemy z własnych dziejów, że potrafimy walczyć przeciw wszelkim rachubom, przez dziesiątki lat, doznawać porażki po porażce – i wreszcie zwyciężyć. Jeden jest tylko sposób, aby zmusić naród polski do wyrzeczenia się wolności czy ziemi – wytępić cały naród. Innego sposobu nie ma” Ignacy Matuszewski, Wola Polski, 1941 r.
Oddajemy do rąk czytelników opowieść o pułkowniku Ignacym Matuszewskim (ur. 10 września 1891 r. – zm. 3 sierpnia 1946 r.) – niepospolitej i niezwykłej postaci polskiej polityki kilkudziesięciu zaledwie lat pierwszego półwiecza XX w. Niezwykłej, bo renesansowej, w dodatku niepodpartej pełną edukacją akademicką, ale ulepionej z gliny wielu kompetencji i zainteresowań, od poezji, prozy, muzyki, teatru i malarstwa, przez sport, ezoterykę, wojskowość i tajne służby, aż po ekonomię, historię, dyplomację, geopolitykę i politykę. To retrospektywna ze świadomie zaburzoną chronologią opowieść o wznoszeniu się tego niepospolitego człowieka na szczyt, począwszy od lat szczenięcych aż po kres śmierci nad Hudsonem. Bo każdy człowiek, a zwłaszcza polityk, powinien mieć swój szczyt; jakieś apogeum, zwieńczenie wysiłków, niekoniecznie zresztą zakończonych sukcesem. A szczytem Matuszewskiego była Ameryka – te pięć spędzonych w Nowym Jorku lat (1941–1946), kiedy stał się tam kimś na miarę Ignacego Paderewskiego w czasie I wojny światowej, i jak wielki pianista dał program i kierunek polityczny Polonii amerykańskiej i był jej faktycznym przywódcą. Jest jednak między obu postaciami jedna „drobna” różnica: Matuszewski w odróżnieniu od Paderewskiego nie znalazł w Ameryce poparcia wśród elit amerykańskich, które zamiast go wspierać, rzuciły przeciw niemu wielką państwową machinę, by go zniszczyć. Amerykańską scenę znalazł sobie sam, bo sceny dla swojej politycznej ekspresji w gruncie rzeczy nigdy nie dostał. Także w międzywojennej Polsce.
Z wprowadzenia Sławomira Cenckiewicza
Wydanie pism politycznych Ignacego Matuszewskiego nie tylko przywraca pamięć o jednym z najważniejszych polityków polskich XX wieku, lecz także prostuje powszechną u nas opinię o polskiej mądrości po szkodzie. Matuszewski przewidział katastrofę Polski we wrześniu 1939 r., a już podczas II wojny światowej wyznaczył kierunek niezależnej polityki polskiej, odsłaniając przy tym skalę zdrady i międzynarodowego spisku skierowanego przeciwko Polsce. Stał się przez to wrogiem i Sowietów, i Niemców, jak również Brytyjczyków i Amerykanów, którzy uruchomili machinę państwową z tajnymi służbami włącznie, by powstrzymać polityczne oddziaływanie pułkownika Wojska Polskiego. Pisma Ignacego Matuszewskiego i wprowadzający do nich obszerny szkic Sławomira Cenckiewicza czynią z tej pokaźnej książki prawdziwą ucztę poznawczą o tragicznej historii Polski w XX wieku.