Opis:
W obliczu zagłady Żydzi w rozmaity sposób próbowali ratować swoje życie. Na Kresach Południowo-Wschodnich chronili się w lasach, opuszczonych domach, budowali ziemianki, szukali pomocy w różnych organizacjach i u zwykłych mieszkańców. Niektórzy Polacy udzielali pomocy swoim żydowskim sąsiadom, przedwojennym znajomym i zupełnie obcym ludziom. Dostarczano im żywność, dokumenty, środki higieny osobistej, lekarstwa, ubrania. Pomagano w znalezieniu schronienia, ukrywano ich również w swoich gospodarstwach, na stałe lub na pewien czas. Warunki, jakie panowały w tych kryjówkach – na strychach, w piwnicach, szopach czy ziemiankach – w zdecydowanej większości były bardzo złe i uniemożliwiały normalne funkcjonowanie, nawet pod względem fizjologicznym. Brakowało toalet, sposobności zadbania o higienę osobistą czy spokojny sen. Dłuższe przebywanie w takich warunkach odbijało się na zdrowiu fizycznym i psychicznym ukrywających się ludzi. Do tego wszystkiego dochodził nieustanny streszwiązany z możliwością wykrycia miejsca schronienia. Aby funkcjonować w takich warunkach, niezbędna była pomoc z zewnątrz. Motywacje osób pomagających Żydom były bardzo różne: altruistyczne, solidarnościowe, ale wynikały także z pobudek materialnych (fragment broszury).